czwartek, 20 listopada 2014

#5 Kobieta zmienna jest

Wróciła do mieszkania. Zdziwiła się, wszystko było posprzątane, wręcz lśniło czystością. Takiej przemiany nigdy nie widziała, powędrowała do kuchni, gdzie zastała Dominikę.
-Podoba Ci się?-zapytała współlokatorka z uśmiechem-cały dzień sprzątaliśmy, właściciel poszedł niedawno, również był mile zaskoczony.
-Tak, nie wiem jak tego dokonałaś ale jest świetnie, chcesz herbatę?
-Oczywiście, taką jaką zawsze, ja przygotuję przekąski-odparła Dominika i zaczęła grzebać w szafkach kuchni, poszukując różnych słodkości.
Gdy kawa i ciasta był już wyłożone na stole w salonie, dziewczyny usiadły i zaczęły rozmawiać.
-Dominiko, posłuchaj. Ja wiem, że jesteśmy młode i imprezowanie to coś normalnego, ale proszę ogranicz te imprezy, nie róbmy z siebie pustych dziewczyn, które myślą tylko o alkoholu, zacznijmy normalnie żyć, dobrze wiesz, że dłużej tak być nie może. Jeszcze trochę i doprowadzimy do tego, że będziemy musiały w naszym wieku iść na odwyk albo gorzej..-przerwała i spojrzała na dziewczynę.
-Wiesz, ostatnio również o tym myślałam i podzielam twoje zdanie. Ja w szczególności powinnam zmienić moje towarzystwo, nie chce skończyć ja Eliza..-obie zamilkły.
Eliza była również ich współlokatorką, była i to dość dawno. Chodziła ciągle na imprezy, piła, paliła i brała różne świństwa. Skończyło się na tym, że będąc na odwyku popełniła samobójstwo. Wszystkie jej tajemnice wyszły na jaw, zostawiła dla dziewczyn list, w którym zwierzyła się, że prawie na każdej imprezie była zmuszana do rzeczy, których nie chciała robić, a żeby przychodziło jej to z łatwością, sięgała po narkotyki.
-Nie wracajmy lepiej do tego tematu, nie pozwoliłabym Ci na to, jestem z tobą dobrze o tym wiesz...-Dominika przytuliła koleżankę i szepnęła tylko ja z tobą też.
Po chwili zadzwonił telefon Alicji, dostała sms. Na wyświetlaczu widniało imię "Kuba". Zastanawiała się skąd on ma jej numer, doszła do wniosku, że gdy spała chłopak zabrał jej telefon i sam go zdobył. Miała mieszane uczucia co do tego, był bezczelny ale cieszyła się, że on się odezwał bo sama by tego nie zrobiła.
Otworzyła wiadomość. W jednym momencie poczuła jak gorąco dobija do jej głowy, nie wiedziała co o tym myśleć.
"Wyjdź, zabieram Cię na kolację
-Kuba"
Dominika również przeczytała tą wiadomość, wypchała koleżankę do łazienki a sama zaczęła szukać jakiejś ładnej sukienki i butów. Ostatecznie powędrowała do swojej szafy i wybrała czarną obcisłą sukienkę i do tego chabrowe szpilki. Alicja wyszła z łazienki po dziesięciu minutach, jedyne co zrobiła to umyła się i uczesała włosy.
-No chyba żartujesz..-powiedziała jej współlokatorka z dezaprobatą, wyciągnęła z szafki swoją kosmetyczkę i zaczęła robić makijaż Alicji kiedy ta była załamana, całym zamieszaniem, który na nic się nie miał przydać. Była świadoma tego, że jeżeli Kuba wie gdzie ona już mieszka, zabierze ją na kolację aby zrobić jej wyrzuty, że nie powiedziała mu jakim jest ona złym odłamkiem społecznym. Po dwudziestu minutach Alicja wyszła przed kamienicę, w której mieszkała. Przed nią stał Kuba, który opierał się o biały samochód, był niesamowity i z pewnością nie był tani.
-Wyglądasz nieziemsko, powiedział i otworzył drzwi samochodu.
-Dziękuję-odparła wsiadając, mężczyzna zamknął drzwi i powędrował na miejsce kierowcy. 
Jechali w milczeniu, Kuba ciągle spoglądał kątem oka na dziewczynę, był zachwycony tym jak pięknie wyglądała. Sam nie wyglądał gorzej, miał czarne spodnie, białą koszulę i siwą marynarkę. Włosy lekko postawione na gumie, starannie. Cały był pod każdym względem dla niej idealny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz